Niezaponiane wakacje - Nowy rozdział w moim życiu. Rozdział 15
Noc minęła spokojnie, zmęczeni po koncercie spaliśmy jak dzieci.
O 07:00 rano obudził nas budzik Oli. Wstałyśmy, ubrałyśmy się i na balkonie przy kawie wspominałyśmy wczorajszy wieczór.
- Witaj Kochanie ♥, czy tym razem się wyspałaś ? ( w trakcie rozmowy z Olą, dostałam sms'a od Marco )
- Witaj Kochanie ♥, tak tym razem się wyspałam. ( odpisałam z uśmiechem )
- To dobrze, już nie mogę się doczekać aż razem zamieszkamy.( czytając tego sms'a uśmiechałam się od ucha do ucha )
- Ja też. Jestem szczęśliwa, że spotkałam takiego chłopaka jak Ty. Wiem, że będziemy razem szczęśliwi. ( odpisałam ze łzami w oczach )
- Wiesz, że Cię Kocham i nigdy nikomu nie pozwolę Cię skrzywdzić. Jesteś tylko moja. ( kiedy czytałam tą wiadomość nie mogłam powstrzymać łez)
- Ej co się stało? ( zapytała zaniepokojona Ola )
- Boże, jak ja Go Kocham. ( odpowiadając, bardziej zaczęłam płakać)
- Ty Go na prawdę Kochasz... Jezu wy będziecie tacy szczęśliwi, już wam zazdroszczę. ( mówiąc to przytuliła mnie do siebie )
- Dziękuję, że jesteś. ( odpowiedziałam szlochając )
Po kilku minutach poszłyśmy do pokoju spakować się, aby ostatni raz pożegnać Ibizę. Po spakowaniu się poszłyśmy do pokoju Marco i Erika sprawdzić co robią.
- Możemy wejść ? ( zapytała Ola )
- Pewnie zapraszamy. ( odpowiedział Marco )
- Co robicie chłopaki? ( zapytała Ola, rozglądając się po pokoju )
- Właśnie skończyliśmy się pakować. ( odpowiedział Erik, zapinając walizkę )
- A jak u was? ( zapytał Erik, podnosząc głowę w naszą stronę )
- A u nas dobrze, właśnie też skończyłyśmy się pakować ( odpowiedziała )
- I co dzisiaj do domu... za szybo to wszystko zleciało ( powiedział z oburzeniem Erik )
- No i tu masz rację, zbyt szybko ( odpowiedziałam, patrząc na niego )
- Chłopaki idziecie z nami ostatni raz na plażę ? ( zapytałam, przyciągając Marco do siebie )
- Z wielką przyjemnością. ( odpowiedział Marco, ocierając nosem o mój nos )
Wszyscy razem wybraliśmy się ten ostatni raz na plażę, aby powspominać co się wydarzyło przez ten ostatni tydzień, a było co wspominać... :D. Potem poszliśmy z powrotem do hotelu po walizki i udaliśmy się w stronę lotniska.
20 minut później dojechaliśmy na lotnisko, wypakowaliśmy walizki i poszliśmy na odprawę.
- Denerwujesz się ? ( zapytał Marco, łapiąc mnie za dłoń )
- Tak, bardzo ( odpowiedziałam )
- Ale dlaczego ? stało się coś ? ( Marco był zaniepokojony )
- Boję się, że twoi rodzice, znajomi mnie nie polubią. ( odpowiedziałam, zerkając na niego ukradkiem )
- Ej mała nie mów tak, jesteś świetnym człowiekiem i jestem przekonany, że Cię polubią. ( odpowiedział Marco przytulając mnie )
- Kocham Cię. ( spojrzałam mu prosto w oczy, a na jego ustach złożyłam romantyczny pocałunek )
- Ja Ciebie też, a teraz chodź na samolot. ( złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą )
Oli udało namówić się Erika na kilka dni w Polsce, właściwie nie musiała Go długo namawiać zgodził się bez dłuższego zastanowienia. Erik i Ola do Polski wylecieli od razu po przyjechaniu na lotnisko. Weszliśmy do samolotu, zajęliśmy swoje miejsca i czekaliśmy na start samolotu.
- Jeszcze możesz wysiąść, jeśli nie chcesz ze mną lecieć. ( powiedział cicho Marco, patrząc na mnie )
- Nigdzie nie wysiadam, lecę z Tobą do domu. ( odpowiedziałam, uśmiechając się )
- Naszego domu... ( uśmiechnął się szeroko )
- Tak naszego domu. ( złapałam Go za dłoń i mocno ścisnęłam )
Samolot wzniósł się, a ja byłam przeszczęśliwa lecąc do Dortmundu z moim chłopakiem... Moja podświadomość skakała z radości niczym dziecko, które właśnie dostało ulubioną zabawkę. Słuchając muzyki przytuliłam się do Marco, który również jej słuchał. Zasnęłam...
Super rozdział ;D Ciekawe jak będzie to się dalej toczyć... Jowita i Marco Reusowie ;DD Ach... Piękności ;D Czekam na następny i pozdrawiam <3 ~Gucio
OdpowiedzUsuńLila ale to się z ciekawością i przyjemnością czyta :D masz talent :*
OdpowiedzUsuńBardzo Dziękuję ♥
Usuń