Woda w basenie jest cieplutka,aż nie chce się z niej wychodzić. Pływamy i świetnie się bawimy aż w końcu naszą zabawę przerywa dzwonek telefonu Marco. Wyszedł z basenu i zaczął rozmawiać...
- Tak słucham? (powiedział Marco do swojego rozmówcy ), a można prosić o 4 ? ( zapytał się, spoglądając na nas ), o to w takim razie do zobaczenia o 19:00 ( Marco pożegnał się, po czym odłożył telefon )
Wszyscy patrzymy się na niego pytająco, a On jakby nigdy nic się nie stało wskoczył do basenu i zaczął pływać.
- Marco chcesz nam coś powiedzieć? ( zapytałam, pokazując wzrokiem na Olę i Erika )
- Nie, nie chcę ( odpowiedział z uśmiechem, spoglądając na nas )
- Stary jak coś głupiego wymyśliłeś, to wiedz że ja się na to nie piszę ( powiedział Erik stanowczo patrząc na Marco )
- Ale spokojnie, nic się nie denerwuj ( odpowiedział wesoło Marco, po czym odpłynął )
- No uduszę Go ( powiedział Erik, patrząc na odpływającego Marco )
- Jak myślicie co wymyślił ? ( zapytałam spoglądając na moich przyjaciół )
- On jest nie nieprzewidywalny, tu się możemy spodziewać wszystkiego ( odpowiedział Erik z uśmiechem )
- Jowita patrz, to tak samo jak ty ( odpowiedziała Ola, z szerokim uśmiechem )
- No to się dogadacie, jesteście jak jedna kropla wody ( odpowiedział Erik, dalej się śmiejąc )
Marco, który usłyszał naszą rozmowę podpłynął i z uśmiechem powiedział
- No pewnie, że jesteśmy jak dwie krople wody, nie widać ? ( powiedział, oczywiście z tym swoim czarującym uśmiechem )
- No widać ( odpowiedział wesoło Erik )
- A jak już chcecie wiedzieć z kim rozmawiałem, był to mój dobry kolega. Załatwił nam bilety na koncert, ale nie powiem jaki to ma być niespodzianka. ( powiedział szybko Marco, obejmując mnie pod wodą )
Spojrzeliśmy wszyscy na siebie i powymienialiśmy się uśmiechami, a Marco miał satysfakcję trzymając nas w niepewności do 19:00. Kiedy już zrobiło się na dworze bardzo gorąco wyszliśmy z wody i poszliśmy usiąść do cienia.
- Ktoś chce coś do picia? ( zapytała Ola, patrząc na bufet )
- Tak, poprosimy wodę ( odpowiedzieliśmy wszyscy )
- Okey, robi się ( Ola poszła do bufetu po wody )
Bufet znajdował się naprzeciwko basenu, więc Oli to długo nie zajęło. Kiedy podała nam wody usiadła u Erika między nogami i była oparta o jego klatkę piersiową, wyglądali cudownie ♥ Marco przyglądał im się z dużą ciekawością i uśmiechał się pod nosem spoglądając na mnie. Przysunął się do mnie...
- Kocham Cię ♥ ( wyszeptał mi do ucha )
- Ja Ciebie też Kocham, nawet nie wiesz jak bardzo ♥ ( odpowiedziałam chwytając Go za dłoń )
Odwróciłam się w jego stronę a On znowu przygryzał dolną wargę... ludzie niech On przestanie, bo stracę nad sobą kontrolę... Marco wcześniej spostrzegł się, że kiedy to robi moja wyobraźnia szaleje :D i teraz robi to coraz częściej.
- Podoba Ci się to ? ( zapytał Marco, dalej zagryzając wargę )
- Dobrze, że nie jesteśmy sami ( odpowiedziałam z uśmiechem )
- Czyli tym razem to ja kuszę?
- Oj tak, nawet nie wiesz jak bardzo to robisz ( cały czas się uśmiechałam ), a teraz możesz przestać to robić? bo przestaje racjonalnie myśleć ( dodałam, nie mogąc przestać się na niego gapić )
- Yhy... zostawię to na później ( odpowiedział ostatni raz przygryzając wargę, po czym ujął moją twarz jak to ja miałam w zwyczaju robić i delikatnie mnie pocałował )
- Ola, patrz ( szeptał Erik do Oli )
- Ale oni ślicznie wyglądają ( odpowiedziała Ola, patrząc na Erika)
- Ejjj nie chcemy Wam przeszkadzać, ale my to wszystko słyszymy ( powiedział Marco śmiejąc się do Oli i Erika )
Zaczęliśmy się śmiać a, że zbliżała się godzina obiadowa postanowiliśmy w końcu się ruszyć i iść na obiad. Doszliśmy do popularnej restauracji i usiedliśmy przy czarno-żółtym stoliku, który był specjalnie dla nas nakryty.
- Wow, ale świetne ( powiedziałyśmy jednocześnie, zerkając na chłopaków )
- Cieszymy się, że się podoba ( odpowiedział Erik )
- Jesteście kochani ( powiedziałam przytulając się do Marco, a Ola do Erika )
- Usiądźmy i zjedzmy coś ostatni raz w tej restauracji ( odpowiedział Marco )
- Ale jak to ostatni ? ( zapytałam z zaskoczeniem )
- No jutro wylatujemy do domu ( odpowiedział, a kiedy powiedział słowo '' dom '' jego oczy zaiskrzyły )
- Jezu, jak szybko to wszystko zleciało ( odpowiedziała Ola )
- Masakrycznie szybko, ale wracam do domu z moim chłopakiem ( kiedy to mówiłam złapałam mojego przystojniaka za dłoń, mocno ją ściskając )
- A ja z moją dziewczyną, już się nie mogę doczekać kiedy Cię wszystkim przedstawię ( szeroko się uśmiechnął, patrząc mi prosto w oczy )
- Nie chcę przeszkadzać, ale jeżeli chcemy coś dzisiaj zjeść to zamówimy to teraz bo za godzinę zamykają ( powiedział Erik, szukając dania w karcie )
Wszyscy zabraliśmy się do szukania w karcie jakiegoś dania, Erik z Olą wybrali Spaghetti a ja z Marco wybraliśmy gotowane warzywa na parze z brązowym ryżem i delikatnym białym sosem .
Po zjedzonym obiedzie poszliśmy do swoich pokoi przygotować się na niespodziankę przygotowaną przez Marco...
Super rozdział ;) Ciekawe jaką niespodziankę przygotował Marco? Że koncert to wiem ;D Ale czyj? Z niecierpliwością czekam na następny ;) Pozdrawiam ~Gucio
OdpowiedzUsuńA o tym dowiesz się, w następnym rozdziale :D
Usuń