czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ❤🎄🎁😚

Miśki moje kochane, z okazji Świąt życzę Wam wszystkiego dobrego, abyście te Święta spędzili w gronie rodziny, aby na waszych twarzach zawsze gościł uśmiech, a w nadchodzącym Nowym Roku życzę samych miłych chwil. 
Ps. Bardzo Wam z całego serca dziękuję,  że czytacie moje opowiadania, jesteście wspaniali, dajecie mi większą motywację do robienia tego co w życiu kocham, czyli pisania. 

wtorek, 22 grudnia 2015

Niezapomniane wakacje - Miły wieczór. Rozdział 32

Stojąc przed mieszkaniem pożegnaliśmy chłopaków i weszliśmy do środka. Wchodząc do windy spojrzałam na Marco, który w zamyśleniu wpatrywał się w srebrną ścianę. Jechaliśmy w przerażającej ciszy, było słychać każdy szmer a na twarzy piłkarza malowała się złość. Drzwi windy otworzyły się, zobaczyliśmy Aube, Erika i Matsa czekających na nas. 

- Cześć chłopaki!  :D ( powiedziałam z uśmiechem, który wbrew pozorą nie był wymuszony ) 

- No cześć, cześć :) ( powiedzieli wesoło ) 

- Co tu Was sprowadza ? ( zapytałam wypuszczając gości do środka ) 

- A tak przyszliśmy na piwo do kolegi. ( powiedział Erik, patrząc na przybitego Marco )

- To witajcie ( powiedział Marco obojętnym głosem i rozejrzał się po pokoju po czym  dodał ) a gdzie Wy macie to piwo ? 

- Nuri przyniesie. ( powiedział Mats ) 

- To niech się pospieszy. ( powiedział i poszedł do sypialni ) 

Wszyscy wpatrywaliśmy się w pustą ścianę, przy której stał Marco po czym wszystkie oczy skierowali w moją stronę z pytającym wyrazem twarzy. W tym samym czasie do mieszkania wchodzi Nuri ze skrzynką piwa, patrzy na nas i szeroko się uśmiecha, widząc nasze miny zapytał..

- A Wam co ? Umarł ktoś ? ( zapytał z powagą stawiając skrzynkę na podłogę ) 

- Nie, ale Marco dziwnie się zachowuje.... ( powiedział Auba, patrząc w moją stronę)

- Pójdę do niego a Wy się rozgoście. ( powiedziałam, patrząc na chłopaków ) 

- Ty zostań, Auba Ty idź do niego. ( powiedział Mats, chwytając mnie za rękę ) 

Auba kiwnął głową i poszedł do pokoju, w którym siedział Marco. 

**** Auba i Marco  

-  Marco stary co jest ? ( zapytał Piere - Emerick ) 

- Wszystko się j**ie, wszystko. ( powiedział Marco, ze łzami w oczach ) 

- Stary ale o czym Ty mówisz ? ( Gabończyk usiadł obok niego ) 

- Moja była dziewczyna zrobi wszystko żeby mnie znowu mieć dla siebie. ( powiedział jednym tchem ) Robin jej uległ i wszystko jej powiedział, spotykał się z nią za moimi plecami... ( przerwał i złapał głęboki wdech jednocześnie ocierając łzy z polików ) 

- Ale Ty masz narzeczoną i dziecko w drodze. 

- No właśnie o to chodzi...

- Poczekaj, bo teraz to już nic nie rozumiem. ( Auba spojrzał na Marco )

- Caro powiedziała, że skoro ona nie może być szczęśliwa, to ja też  nie będę.

- No co za babsztyl !! O ile dobrze sobie przypominam to ona Ciebie zdradziła i jeszcze zabrania być Ci szczęśliwym?   No to już szczyt chamsta !! 

- Auba przyjacielu spokojnie :)  Ja mam swoją rodzinę i nie zamierzam tego zmieniać. ( powiedział i uśmiechnął się do złego przyjaciela ) 

- No i tak ma być. Teraz rusz ten zgrabny tyłeczek i idź do ludzi, bo piwo się grzeje. ( mówiąc to otwierał drzwi )

*** razem w pokoju 

Marco i Auba weszli do pokoju gościnnego i spoglądali na nas z szerokim uśmiechem. 

- Przepraszam za to moje wcześniejsze zachowanie.  ( powiedział Marco, kierując wzrok ku podłodze ) 

- Dobra nic się nie stało a teraz siadaj, łap piwo i zaczynamy zabawę. ( powiedział Mats, a Nuri podał mu butelkę z piwem)

Marco wziął butelkę i usiadł obok mnie, złapał moją dłoń po czym delikatnie pocałował. 

- Przepraszam.  ( wyszeptał ) 

- Nic się nie stało. ( powiedziałam, łapiąc za jego kolano ) 

- To co panowie gramy w Fife ? ( zapytał Mats )

- Przepraszam, a ja to niewidzialna jestem?  ( zapytałam z lekkim oburzeniem ) 

- yyy... No nie ale Ty i Fifa?  ( Mats nie dokończył ) 

- No dokończ drogi kolego.  

- No bo Ty jesteś dziewczyną... 

- To żeś się wykopał chłopie. ( zaśmiał się Marco ) 

- Dlaczego ? 

- Zobaczysz. ( odpowiedział mu )

- To co gramy ? ( zapytałam, wskazując na grę ) 

- Ale, że Ty ze mną ? 

- No tak. 

- No dobra, dam Ci wygrać. 

- Ty nie wiesz co mówisz. ( zaśmiał się Marco, klepiąc Matsa po ramieniu, po czym zrobił łyk piwa ) 

Mats spojrzał na Marco a potem na mnie, uśmiechnął się i zaczęliśmy grać. Reszta chłopaków siedziała za nami na sofie i dosyć ciekawie komentowali mecz. Za każdym razem kiedy stwarzałam sobie 100 % sytuacje na zdobycia gola, Mats próbował mnie zagadywać, owszem kilka razy mu się to udało, ale nie tym razem. 

- Goooool !! ⚽Marco Reeeeus. ( krzyknęłam celebrując zdobytą bramkę )

- Ale jak ...? Kiedy ? ( Mats lekko nie ogarniał co się właśnie stało. A chłopaki za nami świetnie się bawili ) 

- Graj nie gadaj :) ( powiedziałam z uśmiechem ) 

- No i jeszcze będzie mnie pouczać. ( powiedział kapitan śmiejąc się ) 

- No obecnie to ona z Tobą wygrywa. ( powiedział Erik drwiącym głosem ) 

- Taaak Auba !! ⚽ co za bramka !! ( wykrzyknęłam, wstałam i przybyłem " piątkę " ze zdobywcą bramki ) 

- Tak masz rację, zmieniło się teraz przegrywasz 2:0. ( zaśmiał się Erik ) 

- Nie gram, idę sobie. ( powiedział i poszedł do kuchni ) 

- Mats, zaraz koniec meczu. ( powiedziałam obracając się do niego ) 

- No to dobrze, nie przegram wyżej niż 3:0. ( powiedział i zrobił kęs kanapki ) 

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać z kapitana, a ten siedział i zapychał się kanapką.  

- No co Ty, obraziłeś się ? ( zapytał Nuri, śmiejąc się ) 

- Nie.. ( odpowiedział, patrząc na niego ) 

- Dobra, kto teraz gra ? 

- My, my !! ( Auba i Marco podnieśli ręce do góry ) 

Zamieniłam się miejscami z chłopakami, kiedy miałam zająć miejsce obok Erika zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć...