czwartek, 2 lipca 2015

Niezapomniane wakacje - Miły ranek Rozdział 9

Przez całą noc śnił mi się poprzedni wieczór , słowa Marco który mówił że chce mnie... rozumiecie On chce mnie , moja podświadomość skakała aż do samego sufitu z radości. Przez cały czas byłam przytulona do mojego przystojniaka , który obejmował mnie ramieniem , czułam jego obecność i wiedziałam że to nie jest sen tylko to się dzieje naprawdę. 




Obudził mnie hałas dochodzący z kuchni , kiedy spojrzałam na wolne miejsce obok mnie pomyślałam , że to wszystko mi się śniło aż usłyszałam głos Marco...


- Auuu moja ręka! ( w tym samym czasie coś upadło na podłogę, wstałam i poszłam zobaczyć co się stało)

- Cześć kochanie , co robisz ? ( spojrzałam na Marco stojącego obok zlewu , polewając rękę zimną wodą)

- Cześć słońce , próbuje zrobić śniadanie ale sama widzisz.... ( uśmiechnął się , i spojrzał na swoją oparzoną rękę )

- Ale nie musisz razem byśmy zrobili i na pewno nic by Ci się nie stało , a teraz pokaż tą rękę (Podeszłam do niego chwytając Go z dłoń ) 

- Dziękuję , że jesteś ( powiedział Marco , kiedy zaczęłam smarować mu dłoń maścią na oparzenia , którą znalazłam w szafce nad zlewem ) , a teraz siadaj do stołu śniadanie zaraz zostanie podane ( uśmiechnął się i odprowadził mnie do stołu )

- A co zrobiłeś ? ( spytałam z ciekawością )

- Coś dobrego , wiem od Oli że bardzo to lubisz ( zerknął na mnie ) 

- Okey  ( obdarowałam Go słodkim uśmiechem ) 

5 minut później Marco przychodzi i kładzie na stół tacę , na której leżały grzanki , słoiczek miodu , pokrojony banan w plastry i dzbanek kawy . Miał rację to jest moje ulubione śniadanie , uwielbiam :D 

- Wygląda smacznie ( mówiąc to patrzyłam na grzanki ) 

- I mam nadzieję , że takie jest ( uśmiechnął się niepewnie )  

- Spokojnie , na pewno jest przepyszne , a teraz siadaj i jedz ( pokazałam miejsce obok siebie )

Wzięłam pierwszą grzankę posmarowałam miodem i ułożyłam na niej kilka plasterków banana , a Marco nalał kawę do filiżanek. Ugryzłam...

- I jak dobre ? ( spytał Marco wpatrując się we mnie jak jem grzankę )

- To jest genialne ( powiedziałam z pełnymi ustami )

- Haha to się cieszę ( Marco również wziął i posmarował grzankę miodem ) 

Jemy śniadanie w bardzo dobrych nastrojach , wspominając nasze pierwsze spotkanie , i wczorajszy wieczór. Po zjedzonym posiłku chciałam posprzątać ze stołu...

- A co ty robisz ? ( zapytał Marco )

- No jak to co sprzątam po śniadaniu 

- Nie , nie ja to zrobię , a ty sobie usiądź ( Mówić to szedł do kuchni , zanosząc naczynia )

- Szkoda , że takich widoków nie będę mieć codziennie ( Wtedy przyszedł z kuchni podniósł mnie z krzesełka przytulił  i powiedział )

- Możesz mieć wszystko tylko powiedz , że się zgadzasz... ( Kiedy miał kończyć zdanie rozległo się pukanie do drzwi) 





2 komentarze:

  1. Knochana blog genialny jest Marco,jest impreza. Mysle, ze chcial zaproponowac jej wspolne mieszkanie.
    P. S zapraszam do siebie www.wiktoria-marco.blogspot.com
    Buzka i do nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo , i tak masz rację chciał zaproponować jej mieszkanie razem , chętnie zajrzę na twojego bloga :D . Zapraszam do czytania następnych postów. :**

    OdpowiedzUsuń