czwartek, 16 lipca 2015

Niezapomniane wakacje - ,, Pierwsze spotkanie''. Rozdział 17

Kiedy Marco otworzył przede mną drzwi, ujrzałam jego rodziców. Z jednej strony byłam szczęśliwa, że w końcu Ich poznam, a z drugiej strasznie się bałam Ich reakcji.

- Witajcie, ( powiedział Marco z uśmiechem ) może wejdziecie do środka ? ( zapytał )

- Widzę, że z kimś jesteś więc nie będziemy przeszkadzać. ( odpowiedział tata Marco, spoglądając na mnie )

- Ale na prawdę bardzo zapraszamy. ( powiedziałam, zapraszając naszych gości do środka )

- No dobrze, jak nie macie nic przeciwko. ( odpowiedziała mama Marco, uśmiechając się w moją stronę )

Wiedziałam, że muszę zrobić bardzo dobre wrażenie na jego rodzicach, prawdopodobnie lepszej okazji do tego mieć nie będę. Serce mocno biło mi ze zdenerwowania, a moja podświadomość cały czas mówiła '' Wyluzuj, wszystko będzie dobrze ''. 

- No to zapraszam, dajcie kurtki. ( powiedział Marco, biorąc kurtki od swoich rodziców )

- Napiją się Państwo czegoś ? ( zapytałam, z uśmiechem )

- Tak, poprosimy małą kawę. ( odpowiedziała mama Marco, uśmiechając się )

- Marco, Kochanie gdzie masz szklanki ? ( mówiąc to nie mogłam powstrzymać śmiechu )

- Już idę. ( Marco idąc do mnie, również nie mógł powstrzymać się od śmiechu )

Marco wyciągnął 4 małe szklanki, kiedy zaparzyłam kawę Marco pomógł mi zanieść szklaneczki do stołu. 

- To jak się poznaliście ? ( zapytała mama Marco )

- Na Ibizie, Marco wpadł we mnie w hotelowym holu. ( opowiedziałam, patrząc na mojego przystojniaka )

- No to nie zbyt romantycznie. ( zaśmiała się jego mama )

- No dobra, ale wieczór był cudowny. ( odpowiedział Marco, spoglądając na mnie )

- Oszczędźcie nam szczegółów. ( zaśmiał się tata Marco )

- Tata, spokojnie jeszcze do niczego nie doszło. ( zaśmiał się do swojego taty )

Podobało mi się jak Marco szczerze rozmawia ze swoimi rodzicami, jest z nimi bardzo blisko. Kocha swoją rodzinę i wiem, że jeżeli nam się uda to będzie wspaniałym mężem i ojcem.

-  A jak masz na imię słoneczko ? ( zapytała żartobliwie jego mama )

- Jowita ( odpowiedziałam, po czym napiłam się kawy )

- A skąd jesteś?, ile masz lat? ( Jego mama, zadawała mi masę pytań )

- Mamo, wystraszysz mi dziewczynę. ( powiedział Marco, patrząc na swoją mamę )

- Spokojnie, pochodzę z Polski, mam 18 lat i wiem, że jestem młodsza od Marco ale jak to mówią miłość nie wybiera  

- Czy możemy porozmawiać na osobności ? ( zapytała mama Marco, podając mi dłoń )

- Możemy, to chodźmy do sypialni. ( podążając za jego mamą, nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Bardzo się bałam tej rozmowy, ale również byłam jej ciekawa )

Kiedy weszłyśmy do pokoju, ja usiadłam na łóżku a jego mama zamknęła drzwi i usiadła obok mnie.

- Już Ci mówię po co Cię poprosiłam o rozmowę na osobności. Widzę, że na prawdę kochasz mojego syna i wiem, że przy Tobie on będzie szczęśliwy. I wiem też, że Marco również mocno Cię Kocha. Życzę Wam szczęścia.  Wiesz co kiedy Cię zobaczyłam w drzwiach, od razu wiedziałam, że się polubimy mam nadzieję, że Marco nie będzie długo zwlekał i się oświadczy. ( Kiedy to mówiła patrzyła mi w oczy i trzymała mnie za ręce. Byłam w szoku jej wyznaniem, a zarazem byłam szczęśliwa )

- Nawet Pani nie wie jak bardzo się cieszę, że tak Pani myśli. Kocham Marco i zrobię wszystko aby był ze mną szczęśliwy. 

- Wróćmy do naszych mężczyzn, bo zaczną coś podejrzewać. ( uśmiechnęła się jego mama i wyszłyśmy z pokoju )

Kiedy doszłyśmy do pokoju, w którym siedzieli Marco i jego tata na prawdę poczułam się jak w rodzinie.

- Dobra to my już sobie pójdziemy, wy mieliście gdzieś wyjść. ( powiedziała mama Marco )

- Na pewno nie chcecie zostać? ( zapytał Marco )

- Synu, my już pójdziemy, miło było Cię poznać i dziękuję za rozmowę. ( powiedziała, śmiejąc się do mnie )

Rodzice Marco wyszli, byłam zadowolona z przebiegu tego spotkania a jeszcze bardziej ze słów jego mamy.

- Kochanie, czy możesz mi powiedzieć co się wydarzyło w sypialni ? ( zapytał Marco, uśmiechając się )

- Mogę, ale na spacerze.

- To ubierajmy się.

Kiedy wyszliśmy z budynku i szliśmy po ulicach Dortmundu, oglądałam miasto a Marco dużo o nim opowiadał. Co prawda, dużo nie widziałam bo było z byt ciemno, ale ja się stąd nie ruszam i zdążę wszystko zobaczyć.

- Wiesz co powiedziała Twoja mama... ? Ma nadzieję, że dołączę do waszej rodziny. ( powiedziałam z uśmiechem )

- Cała mama, to już niedługo nastąpi. ( powiedział Marco, przytulając mnie )

- Kocham Cię♥ ( powiedziałam i pocałowałam Go )

- Ja Ciebie też ♥ ( odpowiedział  ) Co powiesz na romantyczną noc ? ( zapytał zagryzając usta )

- Jestem za. ♥ 

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział ;) Słodziaki z nich <3 Fajnie, że rodzice Marco tak ciepło przywitali Jowitę ;) Romantyczna noc? Będzie się działo ;D Pozdrawiam i czekam na kolejny <3 ~Gucio

    OdpowiedzUsuń