poniedziałek, 22 czerwca 2015

Niezapomniane wakacje - Nieoczekiwane spotkanie Rozdział 2

Rozdział 2. 

Kiedy wychodziłyśmy z hotelu wpadł we mnie jakiś chłopak , przez co z rąk wypadł mi telefon, ręcznik i woda , był na tyle miły i pomógł mi pozbierać wszystkie rzeczy. Ola zaczęła klepać mnie nerwowo w ramię  gdy podniosłam głowę w jej kierunku spostrzegłam na jej twarzy podekscytowanie , szok i niedowierzanie , jednym zdaniem Ola stała jakby zobaczyła ducha. Wtedy i ja przyjrzałam się jemu bliżej i to co zobaczyłam wprowadziło mnie w stan unieruchomienia. Jego oczy , twarz , usta , włosy i oczywiście sylwetka budziło zachwyt u wielu kobiet siedzących akurat w hotelowym barze , a był to Marco Reus piłkarz Borussii Dortmund , który również zatrzymał się w tym samym hotelu co my . 

- Przepraszam mam nadzieję , że ty i twój telefon jesteście cali ( powiedział z czarującym uśmiechem )  

Obejrzałam swój telefon i powiedziałam 

- Nic się nie stało , a ja i mój telefon jesteśmy cali ( uśmiechnęliśmy się do siebie ) 

Ola stała i z ciekawością przyglądała się naszej rozmowie , po kryjomu uśmiechając się .

- Tak w ogóle Marco jestem 

- Miło mi Cię poznać , ja mam na imię Jowita a to jest Ola 

- Cześć Ola ( powiedział Marco i wyciągnął rękę na przywitanie )

- Cześć Marco (  powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy , ledwo wypowiadając jego imię)

- Wiecie co dziewczyny teraz muszę iść ale mam nadzieję , że jeszcze się spotkamy ( chwila zastanowienia ) , a może dzisiaj na plaży odbędzie się dyskoteka , wtedy moglibyśmy lepiej się poznać , i nie chce słyszeć ''Nie '' 

- Pewnie , czemu nie chętnie poznam Cię lepiej ( powiedziałam śmiejąc się od ucha do ucha) 

- Tak ja tez nie mam nic przeciwko  ( dodała szybko Ola ) 

Przez cały pobyt na plaży , byłyśmy podjarane spotkaniem z Marco i rozmową z Nim.

- Wiesz co Ci powiem ? ( Ola przerwała chwilową ciszę ) 

- Nie wiem ( uśmiechnęłam się szeroko ) 

- Przez tyle lat myślałyśmy jakby spotkać Marco ,a tu proszę ni stąd ni zowąd , Ty wpadasz na niego w hotelowym holu i jeszcze nas zaprasza na dyskotekę . Żyć nie umierać ( uśmiechnęła się i szybko spojrzała w moją stronę ) 

- No tak tu masz rację , ale patrz w jedno popołudnie spełniło się kilka naszych marzeń .

- haha fakt , ale ja Ci mówię to nie jest przypadek , że ty na Niego wpadłaś 

- haha Ocia daj spokój  to był przypadek , a tak na marginesie to On na mnie wpadł . 

- No dobra , ale ja i tak wiem swoje to nie może być przypadek 

Spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać 

- Dobra, a teraz ruszmy nasze tyłki do hotelu by się przebrać , bo nie długo widzimy się z pięknym adonisem  ( jak zawsze Oli trzyma się dobry humor ) 

Wybuchnęłyśmy śmiechem i poszłyśmy w stronę hotelu.

Koniec części 2 :) 

2 komentarze: