czwartek, 25 czerwca 2015

Niezapomniane wakacje - Czas na flirt. Rozdział 4

I tak siedzieli i patrzyli się na siebie, uśmiechali się i czasami spoglądali na mnie i na Marco czy jeszcze z nimi siedzimy.  My zaś konsumowaliśmy jedzenie , które podał nam kelner i wymienialiśmy się uśmiechami. 

- Chodźmy stąd ( wziął mnie za rękę i pociągnął za sobą ) 

- Dokąd idziemy ( spytałam , z lekkim strachem nie wiedząc co chce zrobić mój towarzysz ) 

- Porywam Cię ( uśmiechnął się ) Nie masz nic przeciwko ? ( zapytał z uśmiechem ) 

Jeszcze nie zdążyłam nic powiedzieć a on sam sobie odpowiedział na to pytanie.

Zatrzymaliśmy się  otaczała nas woda w , której odbijał się blask księżyca a na plaży rozłożony był koc na nim leżał kosz piknikowy i białe wino , które chłodziło się w specjalnej lodówce. Wyglądało to bardzo romantycznie i tak było.

- To jesteśmy ( spojrzał na mnie , próbując odgadnąć co teraz myślę ) 

 - Tu jest cudownie ( opowiedziałam , z uśmiechem ) 

- Jezu nawet nie wiesz jak się cieszę , że Ci się podoba ( było widać , że Marco odetchnął z ulgą słysząc to ) , chodź usiądziemy.

- Marco nie musiałeś tego robić , dla mnie to i tak szok że Cię poznałam ( spojrzałam na niego ) 

Marco uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie abym usiadła obok niego, objął mnie ramieniem i delikatnie musnął ustami moje czoło , po czym wyciągnął i nalał białe wino .

- Proszę to dla Ciebie ( podał mi lampkę wina , dalej obejmując mnie ramieniem )

- Dziękuję 

- Wypijmy za to aby ta noc nigdy się nie skończyła ( stuknęliśmy się lampkami i zrobiliśmy po małym łyku wina ) 

To było jak sen , za nic w świecie nie chciałam się obudzić ale byłam ciekawa co teraz dzieje się u Oli i Erika.

- Marco a co z Olą?

- Spokojnie nią zajmie się Erik , a zresztą sama widziałaś polubili się ( uśmiechnął się ) , pójdziemy się przejść ? ( zaproponował ) 

- Jasne , czemu nie ( wstaliśmy i poszliśmy , a on dalej mnie obejmował ) 

- Teraz coś Ci powiem , ale proszę nie przerywaj mi ( stanął na przeciwko mnie i trzymał mnie za dłonie ) jesteśmy tutaj , bo po tym spotkaniu w holu nie mogę przestać o Tobie myśleć , od razu zrobiłaś na mnie bardzo dobre wrażenie pewnie nigdy się już nie spotkamy a ja się tylko wygłupiam mówiąc to ale chcę abyś to wiedziała, że mi się podobasz ( odetchnął ) 

Ja stałam tak jak Ola kiedy pierwszy raz zobaczyła Marco, nie wiedziałam co powiedzieć tyko podeszłam bliżej i z całych sił  Go przytuliłam .  W końcu zebrałam się na odwagę , aby powiedzieć mu co tak na prawdę czuję do puki mam taką okazję.

- Marco tak się składa , że ty też mi się podobasz i to nie od dzisiejszego popołudnia tylko od kilkunastu lat , codziennie myślałam jakby to było gdybyśmy się spotkali , teraz już wiem. Jestem szczęśliwa i bezpieczna kiedy mnie przytulasz i chcę aby tak już było zawsze ( wyszeptałam mu to do ucha, dalej Go przytulając ) 

Tym razem to On spojrzał na mnie trzymając dłonie na mojej talii , był zaskoczony moim wyznaniem a jego oczy błyszczały się jak dwie żaróweczki. Marco przybliżył swoją twarz ku mojej i delikatnie musnął ustami moje usta. Czułam , że moje kolana robią się coraz słabsze , wtedy On przybliżył mnie do siebie i pocałował mnie zmysłowo a za razem delikatnie.   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz